Karma Yonten Gyamtso


Ocean Właściwości Buddy

Wyższa świadomość (cz.III).

Pięć poziomów świadomości, jakie obserwujemy w otaczającym nas świecie, wyznacza kierunek w jakim się ona rozwija. Czy na podstawie tej obserwacji można wyciągnąć już jakieś wnioski na temat jaki będzie następny etap tego rozwoju? No i oczywiście, czy widać już jakieś oznaki kolejnych etapów?

Tak podstawione pytania oczywiście już samo w sobie niosą twierdzenie, że ewolucja się nie skończyła i czeka nas "coś jeszcze" w kwestii świadomości. "Coś jeszcze" poza wymienionymi wcześniej 5 jej poziomami: świadomością elementarną, mineralną, roślinną, zwierzęca i ludzką. To przekonanie, że nie osiągnęliśmy końca ewolucji i będzie ona trwała przenika wszystkie filozofie związane z duchowością. Od najdawniejszych czasów religie objawiały bóstwa o wielkiej mocy i możliwościach oraz herosów, którzy choć pochodzenie mieli ludzkie (przynajmniej częściowo) to możliwościami znacznie ponad ludzi wyrastali, i choć często walczyli z bogami to jednak nie byli im równi. To od tych istot tradycja wywodzi nazwy dla dwóch kolejnych poziomów świadomości: boskiej i półboskiej.

Poziom świadomości półbogów.

Świadomość półbogów to świadomość na poziomie herosów - jeszcze ludzi ale widzących, czujących i rozumiejących znacznie więcej niż przeciętni mieszkańcy Ziemi, którzy zajmują się głównie walką o przetrwanie i swoimi własnymi sprawami. Heros to z kolei ktoś, kto przede wszystkim robi coś więcej niż tylko dba o swoją korzyść. To ktoś kto zmienia świat i robi coś dla innych - choć często robi to nieświadomie, poddając się wyższemu kierownictwu wypełnia swoje nietuzinkowe przeznaczenie.

Jeśli więc czujesz w sobie to uczucie, że jesteś kimś więcej niż zwykłym zjadaczem chleba, to kto wie, czy nie rodzi się w Tobie coś, co wykracza poza ludzką świadomość.

Tak więc heros to ktoś, kto wkroczył na ścieżkę wiodącą do wyższego Ja. To na tej drodze (albo też "na tą drogę") zostaje wyposażony w moce mocno odróżniające go od ludzi. Pierwszą z nich jest niezwykła wewnętrzna siła. Dzięki niej właśnie jest w stanie samodzielnie sprzeciwić się wszystkim napotkanym trudnościom. Druga jest niezwykła intuicja, której ślepo, a może nawet bezwiednie (czyli nieświadomie!) ufa. To ona kieruje jego czynami i wyborami. Kolejne moce to wiedza o sprawach dotyczących innych, przyszłości, lub też kontakt z bytami duchowymi. Ta wiedza to oczywiście rozwój czegoś, co nazwalibyśmy poznaniem nadzmysłowym. Możemy mówić o "wyższych zmysłach" ale w swej istocie chodzi o to, że stajemy się świadomi spraw, które są wokół nas, ale które są niedostępne dla innych. 

Stan, w którym doświadczamy spraw nadzmysłowych zdarza się wielu ludziom i często wielokrotnie w ciągu życia. Można go porównać do głosu, który nas woła. Podążając za tym możemy dotrzeć do punktu w którym już ciągle i dobrze go słychać. Gdy ten symboliczny głos słyszymy, a przede wszystkim go słuchamy - jesteśmy niczym ci dawni herosi. Dziś często mówi się o tym, że ktoś jest przebudzony.

Pora teraz samemu stać się niemal równym bogom. Stać się półbogiem.

Nie trzeba być znawcą, czy szczególnym badaczem aby spotkać się z terminami takimi, jak oświecenie czy odmienne stany świadomości. Opisują one doznania i stany psychiczne mocno odmienne od tych "normalnych". Są to stany rzadkie, ale jednak na tyle istotne, że zostawiły wyjątkowy ślad na ludzkiej kulturze. Jest ich nieskończenie wiele rodzajów, choć jednocześnie mają dużo wspólnych aspektów takich, jak poczucie jedności z całym istnieniem, doświadczanie wszechogarniających emocji (miłości) czy wiedzy (iluminacja).

Doświadczenia te zdają się mieć właśnie taką wspólną cechę przekroczenia Ego. Dla ich opisu często używa się pojęcia nadświadomości, lub Wyższej Jaźni z którymi to nasza "codzienna świadomość" lub Jaźń może się skontaktować. Jeśli przyjmiemy, ze Ego jest tylko wytworem naszego umysłu (np. takim skomplikowanym oprogramowaniem działającym w mózgu) a nie realnym, samodzielnym bytem, to jest ryzyko, że śmierć będzie końcem tego Ego. Jednak Wyższa Jaźń wydaje się realnym, samodzielnym bytem - niezależnym od ciała fizycznego.

Nie wiemy, jak wyglądała/funkcjonowała świadomość przed poziomem świadomości elementarnej - czy w ogóle istniała. Ale ewolucja świadomości polegała na coraz większym oddzieleniu naszego bytu od całości stworzenia, czego punktem kuminacyjnym wydaje się być powstanie Ego. Kolejnym etapem jest ogarnięcie świadomością coraz większej ilości rzeczy spoza aż do poziomu świadomości wszystkiego. 

To właśnie jest poziom świadomości półbogów.

Świadomość bogów.

Gdy osiągniemy poziom świadomości półbogów będziemy mieli bezpośrednią wiedzę o całej rzeczywistości. Z naszej perspektywy może to wydawać się czyms nierealnym, niesamowitym czy też nieosiągalnym. Ale jest wiele świadectw o tym, że ten poziom może być osiągnięty. Odkryto i wyznaczono wiele dróg, które do tego poziomu wiodą.

Tradycja podaje, że jest jeszcze jeden poziom - poziom świadomości boskiej. Nie można wiele o nim powiedzieć, bo niewielu go doświadczyło, jak również nie ma słów w ludzkim języku aby go opisać. Być może tak, jak z poziomem świadomości półbogów, można doświadczać pewne przebłyski tego siódmego, boskiego poziomu świadomości. Możliwe, że są nawet jakieś jednostki, które już go osiągnęły - kiedyś w przeszłości, a może nawet i śyjące w naszych czasach.

Czy jest coś dalej?

Symboliczny wymiar 7 poziomów świadomości jest o tyle interesujący, że możemy zobaczyć zarówno poziomy niższe od własnego, czyli te, które już zostały przepracowane, jak i wyższe, które dopiero nas czekają. Są jak mapa, która nas prowadzi. Widzimy też kres naszych wysiłków - jeszcze jeden, dwa stopnie i koniec. Odpoczniemy. Czy aby na pewno?

Rozwój ma to do siebie, że w pewnym momencie przechodzimy na wyższy poziom i z tego "wyższego" poziomu możemy dostrzec więcej. Z moich rozważań wynika, że obecnie ludzkość jest na piątym poziomie (z siedmiu), więc można przyjąć, że wykonała wiekszosć pracy dla niej przeznaczonej. Powoli więc zbliżamy się końca naszej historii.

Możliwe jest jednak np. coś takiego, że cały ten cykl 7 poziomów jest tylko jakimś pojedyńczym etapem jakiegoś większego cyklu. Wtedy koniec tego procesu wspinania się na 7 poziomów świadomości będzie po prostu początkiem do nowego cyklu. O tym też wspomina tradycja duchowa.