Karma Yonten Gyamtso


Ocean Właściwości Buddy

Jak zacząć Różo-Krzyżowe studia?

Na jednej z grup dyskusyjnych padło mniej więcej takie pytanie: "Co zalecacie dla początkujących w studiach różokrzyżowych?". Historią Różo-Krzyżą zajmuję się dość intensywnie i od razu przyszła mi do głowy jako podstawowy temat, ale użytkownicy wskazali na Manifesty - co było dla mnie pierwszym zaskoczeniem. Kolejnym zaś fakt, że sam o tym nie pomyślałem od razu...

Kilkukrotnie już wspominałem, że czuję się Różokrzyżowcem od urodzenia. Siła przyciągania różokrzyżowego symbolu jest dla mnie tak wielka, że nie potrafię wskazać pierwszego momentu, o którym mógłbym powiedzieć, że "odkryłem" czy też "poznałem" Różo-Krzyż. Trochę ciężko więc byłoby mi odpowiedzieć na pytanie "Co zrobić aby zostać Różokrzyżowcem?". Dla mnie to pytanie jest postawione na głowie - i od razu odpowiadam, że nie wiem, co trzeba zrobić. W szczególności wstąpienie do jakiejś organizacji nie załatwi tematu. Ale pytanie o to, jak rozpocząć różokrzyżowe studia jest jak najbardziej zasadne, niezależnie od tego, czy ktoś czuje się Różokrzyżowcem, czy też nie, a zgłębianie tematu traktuje hobbystycznie.

Krok I: zrozumieć istotę Różo-Krzyża.

Nie jest to niestety łatwa sprawa. W momencie, gdy nic nie wiemy i zaczynamy szukać, to okazuje się, że zalewa nas morze informacji. Aby mieć spójny obraz musimy dokonać selekcji i oddzielić wiedzę (czyli fakty) od poglądów i opinii. Nie twierdzę, że któreś z nich są ważniejsze, lub lepsze - w szczególności nie chcę tu negować wartości opinii jako takich, ale gdy umiemy rozpoznać co jest faktem, to możemy sprawdzić w innych źródłach ich prawdziwość. Natomiast poglądy i opinie wygłaszają różni ludzie, bardzo elokwentni czasami, i ich erudycja może przysłaniać nam samą treść.

Gdy odkryjemy, że mamy kontakt z opiniami, to warto zawsze zastanowić się, czy są wygłaszane przez osobę kompetentną w danej dziedzinie i czy czasem nie czerpie jakiś korzyści z głoszenia akurat takich, a nie innych poglądów. Dla przykładu - treści, jakie znajdziecie na tych stronach, są moimi prywatnymi poglądami, ale też jestem członkiem A.M.O.R.C. i reprezentuję konkretną organizację. Nie głoszę tu, że A.M.O.R.C. to ideał organizacji różokrzyżowej, ale jakby nie spojrzeć, to staram się ją popularyzować.

Poszukiwania i wyrażenie ideału Różo-Krzyża powinny (moim zdaniem!) doprowadzić do poglądu mniej więcej takiego:

Celem Różo-Krzyża jest transformacja człowieka w istotę doskonałą (no, na początek wystarczy, jak przyjmiemy, że po prostu lepszą).

Oczywiście nie oznacza to, że nie można dojść do innych wniosków, ale jeśli dojdziecie do mocno różniących się od powyższego, to sugerowałbym zmianę obiektu zainteresowania...

Krok II: poznanie historii Różo-Krzyża.

Z tym punktem to jest trochę podobnie jak z filozofią wg Władysława Tatarkiewicza - otóż uważa on, że w dzisiejszych czasach studiowanie filozofii oznacza studiowanie historii filozofii. Nie do końca się z nim zgadzam, ale w każdej dziedzinie bez poznania osiągnięć minionych wieków ciężko jest pójść naprzód. Jeśli chcemy rozwinąć, lub dobrze wykorzystać jakąś dziedzinę (no bo zakładam, że na tych dwóch elementach opierają się jakiekolwiek studia), to najpierw musimy poznać już odkryte i dobrze zrozumiane rzeczy.

Historia Różo-Krzyża zaczyna się około 1610 roku, kiedy to światu został przedstawiony Różo-Krzyż. Wyłonił się on niejako z alchemicznych aspiracji i poszukiwań i zawładnął umysłami mieszkańców Europy w niesamowitym tempie. W XVII wieku mamy prawdziwy wysyp publikacji odwołujących się do Różo-Krzyża. Potem ten pożar umysłów przygasł, aby na przełomie XIX i XX wieku ponownie się rozpalić - tym razem w formie różnego rodzaju organizacji i związków.

Oczywiście poszukiwania źródeł Różo-Krzyża zaprowadzą nas do czasów dużo wcześniejszych niż XVII wiek. Ale tu historia zaczyna się mieszać z legendą. Trzeba pamiętać, że studia nad historią Różo-Krzyża muszą obejmować, obok historii faktograficznej, historię legendarną. W Różo-Krzyżu legenda i mit, zwłaszcza ten założycielski, niosą wielki ładunek symbolicznej treści, która więcej potrafi przekazać niż najlepsze opracowanie pomijające ten element.

Krok III: Manifesty Różo-Krzyża.

Chcąc zgłębić ideę Różo-Krzyża nie możemy pozostać tylko przy studiowaniu historii - nawet tej mitycznej. Musimy wejść głębiej, a najlepiej do tego celu nadają się materiały, które wywołały całe to różokrzyżowe zamieszanie. A wywołały je owe słynne Manifesty:

  • 1614 – Fama Fraternitatis (Sława bractwa),
  • 1615 – Confessio Fraternitatis (Wyznanie bractwa),
  • 1616 – Chymische Hochzeit des Christiani Rosencreutz Anno 1459 (Alchemiczne zaślubiny Christiana Rosenkreutza roku 1459)

Ich autorstwo przypisywane jest powszechnie Johanowi Valentinowi Andreae, ale nie ma na to jednoznacznych dowodów.

Gdzie szukać informacji?

Najłatwiej w naszych czasach jest przeglądać Internet. Tanio, komfortowo i w niemal nieograniczonym zakresie. Oczywiście przeszkodą może być tu język - niestety w języku polskim nie ma za wiele ogólnodostępnej literatury, a nie każdy przecież zna języki obce. Na szczęście korzystając z tłumacza można już dość swobodnie przeglądać strony we wszystkich istotnych dla tematu językach. Zaczynamy najlepiej na Wikipedii - to dobre miejsce, bo warto zacząć od definicji tego, co szukamy. Wydaje mi się, że przeglądając różne wersje językowe Wikipedii możemy spędzić kilka miesięcy drążąc temat, ale nawet spędzenie jednego dnia da nam wystarczające pojęcie o tym, co chcemy wiedzieć. No i oczywiście znajdziemy tam nieprzeliczone ilości odnośników do innych stron.

Kolejnym - chyba nieco poważniejszym źródłem informacji - będą książki. Nie ma na naszym rynku wiele pozycji z tytułem zawierającym słowo wywodzące się od rdzenia "różokrzyż", co nie umniejsza ich jakości, a przeczytać wszystkiego i tak nikt nie da rady...

Co dalej ze studiami Rożo-Krzyża?

Tak wyglądają wg mnie początki studiów nad Różo-Krzyżem. Jeśli ktoś chciałby pójść dalej, to już chyba po prostu musi zacząć kroczyć ścieżką Różo-Krzyża i zacząć pracę nad kamieniem filozoficznym, tak, jak to robili Różokrzyżowcy dawnych wieków, lub spróbować poszukać nowych środków wyrazu dla idei Różo-Krzyża...

Wszak nieistotne jest to, jak się to robi. Liczy się tylko, co się osiągnie.