Karma Yonten Gyamtso


Ocean Właściwości Buddy

Conspirituality a "przebudzeni".

Conspirituality to kontaminacja słów "conspiracy (theories)" i "spiritual" - oznaczająca właśnie połączenie teorii spiskowych i duchowych lub alternatywnych przekonań, takich jak np. New Age. Reprezentatnem takich poglądów jest grupa aktywistów pod nazwą Ruch Zeitgeist. Conspirituality wiązane jest też m.in. z prawicową teorią spiskową QAnon.

Sam jestem raczej z natury racjonalistą i przeciwnikiem teorii spiskowych, ale wśród moich znajomych dość dużo osób wykazuje w różnym stopniu skłonności do ulegania takim teoriom. Postawy takie bardzo mnie początkowo irytowały. Zwróciłem jednak uwagę na fakt, że stają się one coraz powszechniejsze, starałem się więc zgłębić ten temat. Na trop pojęcia conspirituality naprowadził mnie pewien artykuł, w którym autor wskazywał na istnienie grupy ludzi zainteresowanych jednocześnie tematyką utrzymania zdrowia (a nawet szerzej "dobrego samopoczucia"), duchowością (ezoteryką, jogą) oraz mających poglądy prawicowe. Zaintrygowany coraz bardziej tematem zacząłem szukać informacji i okazało się, że badacze zjawisk społecznych już od dość dawna zauważają tendencję wyodrębniania się takiej grupy. Powstała ona z połączenia wydawałoby się przeciwstawnych sobie postaw (pozytywnego w swej naturze) skupienia się na sobie z (negatywnym w sensie stosunku do świata) obszarem teorii spiskowych.

Teorie spiskowe a duchowość.

Elementem wiążącym te przeciwne koncepcje jest duchowość - jako klucz do wyjaśnienia zjawisk postrzeganych przez te populacje. Główną osią przekonań grupy jest to, że:

  1. istnieje tajna grupa, która potajemnie kontroluje lub próbuje kontrolować porządek polityczny i społeczny;
  2. ludzkość przechodzi "zmianę paradygmatu" w świadomości.

Dla zrozumienia istoty problemu przeprowadziłem szereg rozmów z osobami, które wcześniej, w różnych okolicznościach, przejawiały postawy, przez które mogłem uznać ich za przedstawicieli takiej grupy. W szczególności ważnym wydaje mi się to, że:

  • wybrałem osoby, które zdają sobie sprawę z mojego nastawienia do teorii spiskowych;
  • z którymi wcześniej rozmawiałem na tego typu tematy;
  • którym od razu przedstawiłem cel rozmowy - badanie zjawiska conspirituality jako takiego.

Rzeczą znamienną jest to, że większość rozmówców nie chciała się zgodzić ze stwierdzeniem, że wyznają "teorie spiskowe". Dopiero przedstawienie precyzyjnej definicji tego pojęcia pozwalało zająć się tematem:

Teoria spiskowa (też: konspiracjonizm) - próba wyjaśnienia genezy zdarzenia, przebiegu wydarzeń lub sytuacji, stojąca w opozycji do powszechnie uznanej wersji, wynikająca z przeświadczenia o istnieniu spisku, czyli zakamuflowanej działalności grupy osób, które rzekomo zawarły tajne porozumienie dla osiągnięcia jakiegoś celu, zatajając prawdę przed opinią publiczną.

/Wikipedia/

Stan takiego "wyparcia" u wyznawców teorii spiskowych zauważają również badacze zjawiska, a wyjaśniają to pejoratywnym nacechowaniem tego pojęcia. Niestety nie istnieje inne, lepsze pod tym względem słowo, które byłoby pomocne w analizie tematu. Jednak nie wydaje mi się, żeby ta pejoratywność mogła w pełni wyjaśnić takie wyparcie.

Część rozmówców starała się usilnie przekonać mnie, zazwyczaj ponownie, że ich postawa jest racjonalna i ma pełne uzasadnienie w obserwowanych faktach zasypując "dowodami" na potwierdzenie słuszności bronionej koncepcji. Najczęściej należały do nich:

  • opinie ludzi uważanych przez rozmówców za autorytety;
  • korelacje pomiędzy zjawiskami lub zdarzeniami;
  • różnego rodzaju spekulacje na temat możliwych scenariuszy;
  • powoływanie się na faktyczne spiski, które kiedyś były teorią spiskową ale zostały udowodnione.

Bardzo silne emocjonalne przywiązanie do wyznawanych teorii sprawia, że ciężko jest przekonać ludzi o tym, że to nie są "dowody" a jedynie "poszlaki", które również należałoby udowodnić, a przynajmniej wskazać coś, co uczyni je bardziej prawdopodobnymi (niż np. oficjalne wyjaśnienia). 

Ale tylko część osób wyznających i rozpowszechniających teorie spiskowe poszukuje racjonalnego wyjaśnienia i uzasadnienia dla swoich przekonań. Nie wszyscy też starają się przekonywać innych o słuszności tych teorii.

Przebudzeni.

Wśród moich rozmówców była bowiem grupa osób, która wskazywała na to, że po prostu dostrzegają "prawdę" ukrytą za zasłoną manipulacji i nie potrzebują żadnych dowodów - po prostu "wiedzą lepiej". Twierdzą, że abym i ja mógł dostrzec tą prawdę, muszę patrzeć na problem nie tylko "głową" ale i "sercem". Wg nich rozumowe patrzenie na rzeczywistość jest tylko przeszkodą i nie pozwala dostrzec prawdziwej natury rzeczy. 

Dopiero zanurzenie się w temat całym sobą, zaufanie (tym, którzy głoszą te teorie), oraz odrzucenie "tradycyjnego" myślenia i autorytetów, pozwala na pewnego rodzaju przemianę świadomości, lub też nabycie pewnego rodzaju umiejętności, która pozwoli dostrzec faktyczny stan rzeczy.

Niestety tego rodzaju poznania nie można w sobie wypracować w żaden sposób, a jest dostępne jedynie wybranym, którzy "zaufali sercu".

Ludzie ci często sami siebie nazywają "przebudzonymi".

Nowoczesna Gnoza.

Badacze zjawisk społecznych, wspomniani na początku, wydają się zgodni, że ruch conspirituality wykazuje cechy znanego od dawna gnostycyzmu przedkładającego osobiste doznanie (Gnozę) nad tradycyjne nauki oraz autorytet.

W szczególności podziela ta grupa najważniejsze twierdzenia gnostycyzmu:

  • gnostykiem nie można zostać, ale można nim być;
  • gnostycyzm musi narodzić się z własnej woli, przy zdobywaniu jego nauk;
  • gnostycyzm musi zrodzić się z serca.

Warto też odnotować inne idee gnostycyzmu:

  • świat jest w stanie upadku;
  • z tego stanu możemy się wyrwać dzięki Gnozie ("poznaniu");
  • świat jest obcy (prawdziwemu) Bogu;
  • światem rządzi Demiurg, który włada tylko dzięki zniewoleniu ludzi;
  • żeby poznać Prawdę trzeba posiadać specjalny dar do jej postrzegania.

Podobieństwo gnostycyzmu do społeczności "przebudzonych" nie wydaje się przypadkowe. Procesy duchowe kształtujące ludzi wydają się więc niezmienne od tysiącleci, a conspirituality to po prostu ich nowa odsłona. Wygląda na to, że świat cyklicznie wchodzi w okres, w którym tego typu postawy zaczynają być wyraźnie widoczne. 

Gnoza a Różo-Krzyż.

Historia Różo-Krzyża często przeplata się z historią Gnozy, a oba terminy często są traktowane jako bliskoznaczne. Nigdy nie uważałem się za gnostyka, ani też nie uważałem, że są to pojęcia tożsame. Przedstawiłem też teorię (imaginacja z prawem trójkąta), że Gnoza może być pewnego rodzaju prekursorką Różo-Krzyża. Chciałbym powtórzyć tu pogląd wyrażony we wspomnianej powyżej imaginacji, ale również prezentowany też przez innych głosicieli filozofii różokrzyżowej (m.in. na stronach Pansophers), że Gnoza jest w jakiejś mierze przeciwieństwem Różo-Krzyża.

Wydaje mi się, że podstawową różnicą pomiędzy Gnozą a Różo-Krzyżem jest to, że ta pierwsza prezentuje postawę negatywną wobec świata materialnego, polegającą na jego odrzuceniu, natomiast ten drugi stara się przyjąć postawę pozytywną, nastawianą na jego ulepszanie i rozwój. 

Nie oznacza to oczywiście kompletnego odrzucenia przeze mnie Gnozy i tego, co ona ofiarowuje - w szczególności możliwości duchowego "poznania". Jednak dużo bliższa memu sercu jest postawa przedstawiona w naukach Różo-Krzyża polegająca na pracy w, i nad, światem materialnym - tak, aby go jak najbardziej uduchowić poprzez kulturę, sztukę i naukę - przyczyniając się tym samym do rozwoju ludzkości.