Karma Yonten Gyamtso


Ocean Właściwości Buddy

Sztuka alchemii

Alchemia, nazywana w dawnych czasach "sztuką królewską", była praktyką za pomocą której alchemik poszukiwał kamienia filozoficznego, panaceum na wszelkie choroby i eliksiru nieśmiertelności. Obecnie alchemia traktowana jest jako symboliczny zapis procesów psychologicznych. Chciałbym jednak przedstawić jej pewne praktyczne zastosowanie.

Alchemia była niewątpliwie protoplastką współczesnej nauki doświadczalnej, w szczególności chemii, ale jej elementy widać w fizyce, sztuce, semiotyce, psychologii, parapsychologii, metalurgii, medycynie, astrologii, mistycyzmie i religii. Początki alchemii giną w mrokach dziejów i wiązane są najczęściej ze sztuką balsamowania zwłok w starożytnym Egipcie. Zawsze jednak Alchemicy byli przede wszystkim praktykami - obserwując różne procesy w przyrodzie widzieli, jak zmieniają się różne substancje, czy ich cechy, i szukali uzasadnienia dla tych zmian. Tworzyli teorie, które miały te zjawiska wyjaśniać, a w dalszej kolejności przewidywać efekty nowych procesów. Manipulowanie substancjami zasadniczo polegać miało na dodawaniu i odejmowaniu elementów podstawowych, z jakich zbudowana miała być materia, ale żeby tego dokonać najpierw należało je wyizolować, a potem ponownie złożyć w jedną całość.

Solve at coagul.

Solve at coagul (dziel i łacz) to podstawowa alchemiczna technika. Nie jest tu istotne czy opisujemy destylację alkoholu (odparowanie i skroplenie), produkcję metalu (wytapianie rudy), pozbywanie się lęków (w badaniu psychologicznym), czy też wreszcie zarządzanie procesami społeczno-politycznymi. Aby dokonać alchemicznej przemiany najpierw coś rozkładamy na czynniki pierwsze - z reguły w odpowiednim środowisku, tzw. athanorze. Ogień, który przyczyniał się do tego rozkładu, jednocześnie oczyszczał. Oczyszczenie pozwala rzecz jasna pozbyć się rzeczy niepotrzebnych. Następnie z powrotem składamy te elementy w całość, czasami dodając jakieś dodatkowe substancje, po to aby uzyskać nową jakość.

Proces w każdym z takich przypadków w ogólnym zarysie jest ten sam i jest właśnie procesem alchemicznym. Proces alchemiczny najczęściej był przedstawiany w postaci alegorycznych historii, gdzie symbole skrywały istotę rzeczy. Aby móc go zrozumieć i zastosować w praktyce należało znać klucz do tych symboli - musimy wiedzieć co każdy z symboli oznacza aby przeprowadzić proces poprawnie. Oczywiście kluczy może istnieć wiele - w ten sposób jedna alchemiczna historia potrafi opowiedzieć nam tak wiele...

Forma i treść.

Proces alchemicznego oczyszczania polega w gruncie na przemianie jednej rzeczywistości w inną i z powrotem. Bardzo abstrakcyjnym tego przykładem jest forma i treść.

Każda forma jest naczyniem, które skrywa pewną treść. Jeśli patrzymy na dowolne naczynie, to bardzo rzadko dostrzegamy jego zawartość. Dopiero jak zajrzymy do jego wnętrza możemy się przekonać co istotnego w nim jest. W momencie, w którym rozpoznajemy prawdziwą zawartość najczęściej nie widzimy już samego naczynia.

Możemy powiedzieć, że forma jest symbolicznym wyobrażeniem prawdziwej treści. W naszej codzienności zazwyczaj po naczyniu oceniamy zawartość, którego przecież nie znamy. Na tym polegają wysiłki marketingowe, aby zapakować towar w jak najatrakcyjniejsze pudełko i skusić nas do zakupu.

Ale właśnie z doświadczenia wiemy także, że piękne naczynie potrafi skrywać bezwartościowe wnętrze - oraz odwrotnie: brzydka powłoka ukrywa czasami prawdziwe wewnętrzne piękno. Wiele razy bowiem ulegliśmy złudzeniu i dokonaliśmy oceny skupiając się wyłącznie na okładce. To o tym mówi stare przysłowie: (nie) szata zdobi człowieka.

Chcąc mieć pewność musimy niejako zajrzeć do środka - musimy sprawdzić, co jest prawdziwą treścią ukrytą pod powierzchownością formy.

Alchemiczna przemiana.

Gdy dokonamy tego pierwszego etapu przemiany, i będziemy znali ukrytą treść, możemy odrzucić starą formę. Być może ona nie ma już znaczenia, czy też takiej wartości, jak miała kiedyś. Być może nawet, z upływem czasu, stara forma stała się nie reprezentantem treści, ale jej wypaczeniem.

Czasami jest tak, że do prawdziwego znaczenia symbolu dotrzemy, gdy go odwrócimy, wywrócimy niejako na drugą stroną. Czasami też symbol zmienia swoje znaczenie i zaczyna reprezentować treść zupełnie przeciwną niż ta, co była na początku.

W takich wypadkach warto, aby po odkryciu prawdziwej treści nadać jej nową formę. Alchemiczny proces dobiega wtedy końca - docieramy niejako do punktu początkowego - wąż pożera swój ogon. Forma odkryła nam swoją treść i teraz nadaliśmy jej nową formę.

Ale to nowe naczynie jest odświeżone - nie ma już starego brudu, nie wprowadza nas w błąd i nie powoduje zamieszania.

Praktyka alchemii.

Potęga alchemii może tkwić w jej prostocie. Przyjrzyjmy się naszemu codziennemu życiu, naszym rytuałom, lub wartościom jakie wyznajemy. Zobaczmy jaka treść jest za nimi ukryta. Zastanówmy się, czy wszystkie te treści są jednakowo ważne? Może niektóre są zbyt ważne aby je mieszać z innymi? A może wprost przeciwnie - może warto niektórych się pozbyć lub połączyć z innymi aby oczyścić nasze życie?

We wspomnianej przeze mnie książce  o rytuałach tybetańskiej autor opisuje interesującą metodę pracy z afirmacjami (nazywanym przez niego mantramami), która jest świetną ilustracją alchemicznej transmutacji. Proces wygląda tak:

  • Zapisujemy na kartce listę naszych pragnień; 
  • Staramy się odkryć jakie korzyści przyniesie nam zrealizowanie każdego z pragnień; 
  • Grupujemy pragnienia według podobnych korzyści; 
  • Każdą grupę opisujemy najlepiej jednym słowem-kluczem wyrażający korzyść stojącą za tą grupą pragnień; 
  • Budujemy zdanie (mantram) zawierający wszystkie słowa kluczowe, kończąc je poleceniem realizacji, np. tak:

Pragnę szczęścia, mocy i dostatku właśnie teraz! 

  • Mantram powtarzamy na głos po przebudzeniu,  przed zaśnięciem i w regularnych odstępach w ciągu dnia; 
  • Zwracamy uwagę na własne myśli starając się unikać tych sprzecznych z naszym mantramem;
  • Procedurę powtarzamy co jakiś czas (np co miesiąc) korygując nasz mantram

Oczywiście zamiast mantramu możemy zbudować klasyczną afirmację a nawet krótką modlitwę. Dla mnie (i pewnie innych członków A.M.O.R.C.)  wyglądałoby to mniej więcej tak:

Boże mojego serca,  Boże mojego rozumienia,
Pobłogosław mnie szczęściem, mocą i dostatkiem!
Niech się tak stanie! 

Czyli w tym procesie formą są nasze pragnienia, a treścią korzyści jakie za nimi stoją.  W pierwszym podejściu nową formą dla tej treści będzie mantram. Gdy wprowadzamy go do naszego życia, i jego działanie dokona przewartościowania naszego życia, po pewnym czasie ponownie możemy zbadać nasze pragnienia, i tak proces oczyszczania i przemiany będzie powoli postępował.

Możemy oczywiście wrócić do tych samych pragnień, czyli tej samej formy, teraz oczyszczonej i odświeżonej, lub poszukać nowej, takiej, jaka lepiej będzie przez nas i innych rozumiana. Ale może to być też zupełnie nowa forma, wyznaczająca zupełnie nowe dla nas cele. I taka zmiana dla niewtajemniczonego będzie zupełną przemianą. Alchemiczną przemianą.